ponieważ JAH nie kwapi się do opisania pierwszego meczu rundy wiosennej zrobię to ja
a więc pierwszy egzamin zdaliśmy na 5 z "+" Nasza drużyna po jakże egzotycznym widowisku osiągnęła wynik 7:2 nad drużyną Dąbrowiaka.
Początek zapowiadał się obiecująco szybko strzelona bramka przez Zworkę czyt. Paweł Zmora nie jako ustawiła mecz, Nasza drużyna grała dość pewnie i szybko strzeliła kolejną bramką która była autorstwem wąsa następnie do bramki rywali trafił Tomek z rzutu karnego i Crasek do przerwy rywale odpowiedzieli 1 trafieniem i na "fajeczkę" KS schodził przy wyniku 4:1 dodam że ciekawszą grę prezentowali rezerwowi Ks-u grając w dziada na bocznym boisku, co to był za football ale tu nie o tym:-) w drugiej połowie powinno paść moim zdaniem 10 bramek ale skończyło się tylko na trzech ;-/ po jednym trafieniu dołożyli Crasek Tomek i Maniek warto dodać że rywal grał w osłabieniu po otrzymaniu przez bramkarza czerwonej kartki za domniemaną rękę poza polem karnym goście 2 bramkę dołożyli na początku kiedy prawie nas cisnęli :-)wynik:7:2
a teraz ludzie z innej bajki czyli sędziowie i inni:
Ci panowie którzy nam sędziowali byli jak kurewki czyli kto da więcej ten ma czyt. kto głośniej ten ma:-) arbiter g(ł)ówny przed meczem pytał się chyba o zasady babci bo ich nie znał nie słusznie wyrzucił golkipera gospodarzy za to potem ze strachu nie wyrzucił połowy ekipy Dąbrowiaka która źle mu życzyła o pracy bocznego napisze tylko tyle że chorągiewka lepiej by mu służyła jako wibrator w d.... a no i dodam że gdyby nasz trener zażyczył sobie by boczny się czołgał ten uczyniłby to w ciągu sekundy.
zabawnym aspektem była polska wiejska mowa okolicznych mieszkańców i zawodników Dąbrowiaka już wiem dlaczego oni grają w lesie
co do oceny indywidualnej poza mną i Panem Bieleckim najlepszym zawodnikiem był moim zdaniem Wąski - zdobył gola, zrobił karnego oraz nieświadomie wyrzucił bramkarza gospodarzy. Anty-bohaterem był tu muszę się za niego wstydzić był hans który prawie biegał prawie strzelał i był prawie zaangażowany:-)
Post został pochwalony 0 razy
a więc pierwszy egzamin zdaliśmy na 5 z "+" Nasza drużyna po jakże egzotycznym widowisku osiągnęła wynik 7:2 nad drużyną Dąbrowiaka.
Początek zapowiadał się obiecująco szybko strzelona bramka przez Zworkę czyt. Paweł Zmora nie jako ustawiła mecz, Nasza drużyna grała dość pewnie i szybko strzeliła kolejną bramką która była autorstwem wąsa następnie do bramki rywali trafił Tomek z rzutu karnego i Crasek do przerwy rywale odpowiedzieli 1 trafieniem i na "fajeczkę" KS schodził przy wyniku 4:1 dodam że ciekawszą grę prezentowali rezerwowi Ks-u grając w dziada na bocznym boisku, co to był za football ale tu nie o tym:-) w drugiej połowie powinno paść moim zdaniem 10 bramek ale skończyło się tylko na trzech ;-/ po jednym trafieniu dołożyli Crasek Tomek i Maniek warto dodać że rywal grał w osłabieniu po otrzymaniu przez bramkarza czerwonej kartki za domniemaną rękę poza polem karnym goście 2 bramkę dołożyli na początku kiedy prawie nas cisnęli :-)wynik:7:2
a teraz ludzie z innej bajki czyli sędziowie i inni:
Ci panowie którzy nam sędziowali byli jak kurewki czyli kto da więcej ten ma czyt. kto głośniej ten ma:-) arbiter g(ł)ówny przed meczem pytał się chyba o zasady babci bo ich nie znał nie słusznie wyrzucił golkipera gospodarzy za to potem ze strachu nie wyrzucił połowy ekipy Dąbrowiaka która źle mu życzyła o pracy bocznego napisze tylko tyle że chorągiewka lepiej by mu służyła jako wibrator w d.... a no i dodam że gdyby nasz trener zażyczył sobie by boczny się czołgał ten uczyniłby to w ciągu sekundy.
zabawnym aspektem była polska wiejska mowa okolicznych mieszkańców i zawodników Dąbrowiaka już wiem dlaczego oni grają w lesie
co do oceny indywidualnej poza mną i Panem Bieleckim najlepszym zawodnikiem był moim zdaniem Wąski - zdobył gola, zrobił karnego oraz nieświadomie wyrzucił bramkarza gospodarzy. Anty-bohaterem był tu muszę się za niego wstydzić był hans który prawie biegał prawie strzelał i był prawie zaangażowany:-)
Post został pochwalony 0 razy