21 września zapadnie w pamięci wszystkim rodakom,
a przynajmniej tym sympatyzującym z drużyną naszego KS (w sumie nie powinienem pisać "naszego" bo to jest ks pewnego podstarzałego drzewieckiego oligarchy z 20 hektarami malin ale mniejsza o większość )
Pogoda nie zwiastowała nam technicznego widowiska, było mokro grząsko poza tym zaczął padać deszcz co zdecydowanie utrudniało grę.
Początek zapowiadał się obiecując przed gwizdkiem nasza drużyna (wraz ze mną co by nie było że się nie krytykuje:-)) rozgrzewała się metodą każdy sobie rzepkę skrobie - jedni kopali piłkę inni biegali jeszcze inni pozowali do fotek i rozdawali autografy (żarcik)
Gdy rozbrzmiał pierwszy gwizdek do uszu mych doleciały prorocze jak się potem okazało słowa Jacka " bo to suka jest..." co było oceną postawy jaką prezentowała pani sędzina.
Pierwsze 15 minut przebiegało pod nasze dyktando co nie było dla nikogo zdziwieniem przecież jeszcze przed wyjazdem każdy miał apetyt na łatwe zwycięstwo i pogoń za czołówką tabeli. Jednak każdy wie że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak było również i teraz gdzie po trzech niewykorzystanych niemalże 100 procentowych sytuacjach "naszego" ks-u doszli do głosu gospodarze aplikując nam trzy brameczki. Aplikacja ta podziałała na naszą drużynę niemalże natychmiast niestety nie jak zimny prysznic a gorąca kąpiel po której człowiekowi się nie chce ruszać i najlepiej to by w ogóle z łazienki nie wychodził. Kolejnym ważnym akcentem tej połowy była szybka akcja Piotrka W. (bez nazwisk ) z lewej strony boiska. Małe zamieszanie, pyskówka i za dwie żółte a w konsekwencji czerwoną nasz zawodnik wylatuje z boiska co moim zdanie było błędem sędziny ale o tym później ( sam całej sytuacji nie widziałem bo akurat paliłem fajkę za budą dla rezerwowych:-/)
Tak też właśnie skończyła się pierwsza połowa tego spotkania.
W drugiej odsłonie meczu mimo braku jednego zawodnika znów z początku przejęliśmy inicjatywę co zaowocowało bramką. (nie wiem kogo bo nie patrzyłem- na trybunach obserwowałem "foczki")o tym co działo się później nie chce mi się zbytnio pisać, faktem jest że drużyna gospodarzy wcisnęła nam jeszcze 4 gole;-/ Pomóc miały zmiany- Wonskiego zmienił Jacek Jakcia zastąpił Kruczeka a na końcu Waldek De Rama Skrzypik zmienił Siekę a ja Jacka, którego zachowanie zdeprymowało na tyle trenera iż postanowił go zmienić.
Wynik końcowy 7:1 dla Kurowa.
ale teraz z innej beczki....
Sędzina-
urodą to ta pani nie powalała (tyle dobrze że zapachem też nie )swymi umiejętnościami również, zapisała się w historii tego meczu wzniosłymi czynami między innymi pokazują około 10 żółtych i 5 czerwonych kartek z czego znacząca większość bo aż 4 przypadły naszej drużynie : Piotruś Rako Zmorka i po meczu Łysy. Z całej naszej drużyny po tym meczu największy chyba żal do tej pani ( "...czy była kobietą - tego nie wie nikt...") będzie miał Zmorka który mimo usilnych namów nie otrzymał wymarzonego nr telefonu ( nie martw się Zmorka znajdziesz ładniejszego faceta).
Kibice- o naszych można powiedzieć tylko tyle że było ich sztuk kilka ale za to jednoosobowa orkiestra z trąbką jaką ze sobą przywieźli była bardzo głośna (prawie ogłuchłem gdy trąbiono mi do ucha)
Co do kibiców gospodarzy to widać że na mecz przybyły największe męty i pół-mózgi z całej okolicy wiernie wspierając swoją drużynę mimo nie znajomości zasad gry w piłkę i nie wiedzy na temat wyniku.
Szpakowski...
na meczu zaskoczyło nas jedno- komentator- który był chyba z innej bajki (ja obstawiam za Shrekiem 4 albo Król Lew 2) Jego wzniosłe komentarze kwitowane były salwami śmiechu na naszej ławce, że też tego talentu pokroju Szpakowskiego czy też Borka nie odkryła żadna komercyjna stacja TV.
Nasza ławka....
to co działo się na ławce a w szczególności zachowanie prezesa i jego grona uświadomiła mi że jesteśmy tylko gównem w którym oni znawcy sztuki próbują rzeźbić (szkoda że żaden nie ma talentu pokroju michała anioła :-/)
Trener...
ponieważ postanowiłem go nie obrażać publicznie proszę tylko o minutę ciszy.....
pisał jak zawsze stronniczy KRETMAISTER
ps: nie łammy się chłopaki "B" klasę kupiliśmy "A" klasę kupiliśmy, to i okręgówkę kupimy:-)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kretmaister dnia Nie 20:19, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
a przynajmniej tym sympatyzującym z drużyną naszego KS (w sumie nie powinienem pisać "naszego" bo to jest ks pewnego podstarzałego drzewieckiego oligarchy z 20 hektarami malin ale mniejsza o większość )
Pogoda nie zwiastowała nam technicznego widowiska, było mokro grząsko poza tym zaczął padać deszcz co zdecydowanie utrudniało grę.
Początek zapowiadał się obiecując przed gwizdkiem nasza drużyna (wraz ze mną co by nie było że się nie krytykuje:-)) rozgrzewała się metodą każdy sobie rzepkę skrobie - jedni kopali piłkę inni biegali jeszcze inni pozowali do fotek i rozdawali autografy (żarcik)
Gdy rozbrzmiał pierwszy gwizdek do uszu mych doleciały prorocze jak się potem okazało słowa Jacka " bo to suka jest..." co było oceną postawy jaką prezentowała pani sędzina.
Pierwsze 15 minut przebiegało pod nasze dyktando co nie było dla nikogo zdziwieniem przecież jeszcze przed wyjazdem każdy miał apetyt na łatwe zwycięstwo i pogoń za czołówką tabeli. Jednak każdy wie że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak było również i teraz gdzie po trzech niewykorzystanych niemalże 100 procentowych sytuacjach "naszego" ks-u doszli do głosu gospodarze aplikując nam trzy brameczki. Aplikacja ta podziałała na naszą drużynę niemalże natychmiast niestety nie jak zimny prysznic a gorąca kąpiel po której człowiekowi się nie chce ruszać i najlepiej to by w ogóle z łazienki nie wychodził. Kolejnym ważnym akcentem tej połowy była szybka akcja Piotrka W. (bez nazwisk ) z lewej strony boiska. Małe zamieszanie, pyskówka i za dwie żółte a w konsekwencji czerwoną nasz zawodnik wylatuje z boiska co moim zdanie było błędem sędziny ale o tym później ( sam całej sytuacji nie widziałem bo akurat paliłem fajkę za budą dla rezerwowych:-/)
Tak też właśnie skończyła się pierwsza połowa tego spotkania.
W drugiej odsłonie meczu mimo braku jednego zawodnika znów z początku przejęliśmy inicjatywę co zaowocowało bramką. (nie wiem kogo bo nie patrzyłem- na trybunach obserwowałem "foczki")o tym co działo się później nie chce mi się zbytnio pisać, faktem jest że drużyna gospodarzy wcisnęła nam jeszcze 4 gole;-/ Pomóc miały zmiany- Wonskiego zmienił Jacek Jakcia zastąpił Kruczeka a na końcu Waldek De Rama Skrzypik zmienił Siekę a ja Jacka, którego zachowanie zdeprymowało na tyle trenera iż postanowił go zmienić.
Wynik końcowy 7:1 dla Kurowa.
ale teraz z innej beczki....
Sędzina-
urodą to ta pani nie powalała (tyle dobrze że zapachem też nie )swymi umiejętnościami również, zapisała się w historii tego meczu wzniosłymi czynami między innymi pokazują około 10 żółtych i 5 czerwonych kartek z czego znacząca większość bo aż 4 przypadły naszej drużynie : Piotruś Rako Zmorka i po meczu Łysy. Z całej naszej drużyny po tym meczu największy chyba żal do tej pani ( "...czy była kobietą - tego nie wie nikt...") będzie miał Zmorka który mimo usilnych namów nie otrzymał wymarzonego nr telefonu ( nie martw się Zmorka znajdziesz ładniejszego faceta).
Kibice- o naszych można powiedzieć tylko tyle że było ich sztuk kilka ale za to jednoosobowa orkiestra z trąbką jaką ze sobą przywieźli była bardzo głośna (prawie ogłuchłem gdy trąbiono mi do ucha)
Co do kibiców gospodarzy to widać że na mecz przybyły największe męty i pół-mózgi z całej okolicy wiernie wspierając swoją drużynę mimo nie znajomości zasad gry w piłkę i nie wiedzy na temat wyniku.
Szpakowski...
na meczu zaskoczyło nas jedno- komentator- który był chyba z innej bajki (ja obstawiam za Shrekiem 4 albo Król Lew 2) Jego wzniosłe komentarze kwitowane były salwami śmiechu na naszej ławce, że też tego talentu pokroju Szpakowskiego czy też Borka nie odkryła żadna komercyjna stacja TV.
Nasza ławka....
to co działo się na ławce a w szczególności zachowanie prezesa i jego grona uświadomiła mi że jesteśmy tylko gównem w którym oni znawcy sztuki próbują rzeźbić (szkoda że żaden nie ma talentu pokroju michała anioła :-/)
Trener...
ponieważ postanowiłem go nie obrażać publicznie proszę tylko o minutę ciszy.....
pisał jak zawsze stronniczy KRETMAISTER
ps: nie łammy się chłopaki "B" klasę kupiliśmy "A" klasę kupiliśmy, to i okręgówkę kupimy:-)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kretmaister dnia Nie 20:19, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz